Nowa koncepcja modelu samopomocy upatruje w człowieku borykającym się z problememi potencjalnego dawcy pomocy, kogoś kto jest raczej niezalezny niż zalezny. Model ten w rozmaity sposób zmienia relacje między korzystającymi z pomocy a udzielającymi jej:
Zmiejsza się radykalnie liczba osób tylko korzystających z pomocy, natomiast zdecydowanie rośni liczba dawców pomocy.
Osoba otrzymująca pomoc wie, że nawet jeśli dzisiaj z niej korzysta, jutro, a może nawet jeszcze podczas tego samego spotkania,pomoże komuś innemu. Unika w ten sposób degradacji, której doświadczają ci, którzy tylko z pomocy korzystają.
Dzieki wielkiej sile płynącej z faktu, że tak wiele osób komuśpomaga, rośnie zdolność udzielania pomocy w całym układzie.
Zasoby pomocy rosną nie tylko ilościowo, ale i jakościowo, ponieważ system generuje nowe zachowania, korzystając z doświadczeń osób poszukujących pomocy, czyli ludzi z problemem, których ukryty potencjał dotycchczas był uśpiony. Proces swiadczenia i otrzymywania pomocy zdemokratyzował się, stał się wspólny, przyczyniając się jeszcze bardziej do zmiany jakości. Powstał nowy etos. (F.Riessman, D.Carroll 1995)